News Jerzy Pleśniarowicz
Works
Foundation Contact

Jerzy Pleśniarowicz

Działalność poetycka

Lublin okazał się dla Jerzego Pleśniarowicza miastem literackiego dojrzewania – najpierw w kręgu Józefa Łobodowskiego, potem Józefa Czechowicza, w gronie rówieśników kontynuujących po Łobodowskim wydawanie ambitnego, szkolnego periodyku „W słońce”. Julia Hartwig, jedna z publikowanych tam poetek, powiedziała po latach: „W piśmie tym dużą rolę odegrał Pleśniarowicz, postać w ówczesnym środowisku literackim legendarna”1.  

Na łamach „czasopisma młodzieży lubelskich szkół średnich” (jak głosił podtytuł) Jerzy Pleśniarowicz – szesnastolatek – debiutował w 1936 roku jako poeta i komentator poezji. Już rok później, w 1937 roku, nadszedł „dorosły” debiut poetycki – na łamach warszawskiego „Pionu” i translatorski – na łamach wydawanego w Łucku tygodnika „Wołyń” – na rok  przed maturą w lubelskim gimnazjum im. Staszica. W 1938 roku Jerzy Pleśniarowicz rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim (w Warszawie mieszkał jego ojciec). Aktywnie uczestniczył w stołecznym życiu literackim, publikował wiersze i eseje.  

Okres niemieckiej okupacji spędził w Lublinie i Nałęczowie, w tolerowanej przez Niemców Szkole Spółdzielczości Rolniczej, gdzie był i uczniem, i nauczycielem oraz związał się z aktywnymi w tej szkole Batalionami Chłopskimi. Nadal pisał i konspiracyjnie rozpowszechniał swoje wiersze, uczestniczył w podziemnych akcjach kulturalnych i oświatowych. 

JERZY PLEŚNIAROWICZ: Śpiew pierwszy. Warszawa: F. Hoesick, 1939

Plonem literackim pierwszego ćwierćwiecza Jerzego Pleśniarowicza były trzy tomiki poetyckie (opublikowane w wydawnictwie  Hoesicka w 1939 roku „Śpiew pierwszy” oraz „Arkusz poetycki nr 20”, oraz rozpowszechniana konspiracyjnie w 1942 roku „Droga”), a także publikacje w przedwojennych periodykach: „W słońce” (1936-1938), „Pion” (1937-1939, „Kamena” (1938), „Wołyń” (1937-1938), „Czerwone Tarcze”, „Apel” – dodatek do „Kuriera Porannego” (1938), „Kultura” (1938), „Wymiary” (1939), a także udział w antologii „Wybór wierszy poetów lubelskich” (1945 – razem z Julią Hartwig, Anną Kamieńską, Zygmuntem Mikulskim, Zbigniewem Piotrowskim, Igorem Sikiryckim, Stanisławą Zakrzewską)

Ballada o ułanach i inne wiersze z lat 1936-1946. Wstęp: S. Jaworski. Zebrał i przygotował do druku K. Pleśniarowicz. Kraków: Wydawnictwo Literackie 1987

Przypisany do  kręgu Czechowicza (choć jego poetyckim początkom patronował Józef Łobodowski) bywał niekiedy Pleśniarowicz traktowany jako kontynuator czy wręcz naśladowca poetyki „nuty człowieczej”. Subtelniejsi znawcy poezji awangardowej dostrzegali wpisaną w wiersze Pleśniarowicza dwubiegunowość: pomiędzy Czechowiczem a Brzękowskim, Ważykiem, Przybosiem2. Wybuch wojny uniemożliwił rozwinięcie tych tendencji w syntezę, co zdaniem Jaworskiego zapowiadały najlepsze wiersze Pleśniarowicza. W okresie niemieckiej okupacji szukanie nowych sposobów wypowiedzi dla wyrażenia trudnych doświadczeń skierowało poetę bardziej w stronę Awangardy krakowskiej, następnie w kierunku epizacji wiersza, aż do unicestwienia poetyki wywiedzionej z dorobku obu Awangard. Jerzy Pleśniarowicz z wyboru pozostał w pokoleniu, którego poetyckiej twórczości kres położyła wojna.         

 

Po wojnie nie wrócił do pisania wierszy – te z lat 1936-1945 trafiały do antologii historycznych: „Poezja polska 1914-1939” (wybór: R. Matuszewski, S. Pollak, Warszawa 1962, 1966, 1984); „Antologia lubelskich poetów XX-lecia międzywojennego” (opracował: W. Mrozowski, Lublin 1965); „Tu jest nasz dom. Antologia wierszy o Lublinie” (opracował: R. Rosiak, Lublin 1967); „Poezja Polski Walczącej” (opracował: J. Szczawiej, Warszawa 1974); „Antologija polskoi poezji” (redakcja: D. Pawłyczko, wstęp: J. Iwaszkiewicz, Kijów 1979), Antologia poetów lubelskich „Wskrzeszanie pamięci” (wybór: Longin Jan Okoń, Lublin 1998), polsko-ukraińskiej antologii Lublin z dala, Lublin z bliska” (wybór i tłumaczenie: Andrij Saweneć, Lublin 2017), „Szkoła Czechowicza. Antologia” (wybór: Jarosław Cymerman, Lublin 2023). Wiersze Pleśniarowicza tłumaczono na język ukraiński (Roman Łubkiwski, Wołodymyr Łuczuk, Andrij Saweneć), słowacki (Ľubomir Feldek), białoruski (Aleś Jemialjanau – Szyłowicz) serbski (Olga Lalić-Krowicka), macedoński (Vesna Mundishevska-Veljanovska), słoweński (Borja Bolčina), albański (Mustafa Spahiu). W setną rocznicę urodzin poety, w 2020 roku, w wydawnictwie „Prometej” w Nowym Sadzie ukazała się serbska wersja tomu „Ballady o ułanach” – pod tytułem „Balada o ulanima” w przekładzie Olgi Lalić-Krowickiej3

Jerzy Pleśniarowicz: Wiersze i przekłady wierszy. Kraków: Bricolage Publishing Kraków 2018

W 1987 roku krakowskie Wydawnictwo Literackie opublikowało zbiór niemal wszystkich zachowanych utworów poetyckich Jerzego Pleśniarowicza pod tytułem: „Ballada o ułanach i inne wiersze z lat 1936-1945”, ze wstępem Stanisława Jaworskiego. Cenzura usunęła z tego wydania bardzo wczesny wiersz „Babci [I]”, w którym „gwiazda pięcioramienna zakwitła promieniem krwawym”, czyniąc zgliszcza z rodowego majątku „Spokojna” w okolicach Żytomierza. Usunięto również przedwojenne przekłady poezji ukraińskiej – niektórzy  autorzy nie byli akceptowani w ZSRR.  

Wszystkie zachowane utwory poetyckie Jerzego Pleśniarowicza  zostały zamieszczone w I tomie jego „Pism”, opublikowanym w 2018 roku („Wiersze i przekłady wierszy”, Wydawnictwo Bricolage Publishing, Kraków). W sumie 62 wiersze, napisane w ciągu 10 lat, pomiędzy 16 i 25 rokiem życia, ponadto 24 „wiersze najwcześniejsze” , z okresu między 12 a 15 rokiem życia, a także 8 ważniejszych odmian tekstu. 

Krzysztof Pleśniarowicz

Jerzy Pleśniarowicz

Ballada o ułanach

Przez polany – pola, głów łany.
Ranek – źrebak jak radość rżał.
Na polanie obłoki łanie –
pył bułane rżenie słał.

Ołowiani, malowani ułani.
Zanurzone znużenie w San.
Słońca kamień – pamięć – a na nim
górą, górą promienie lanc.

Cisza – studnia cembrowana chłodem
opłotkami zamknięty sad.
Jarzębiny urodę w wodę.

Płatki woni dokoła chat.

Jeden oczy (czy zerwać bławatki),
a furkotem proporce chmur.
Drugi: żal nam, pożegnalna, matki…
i armaty ech przepaścią z gór.

We krwi słońce pławiło się w Sanie:
Wieść – śmierć… jak ułani przez wieś.
Malowani (konie wrone) ułani.
Gdzieś się tliła nieskończona pieśń…

Accessibility
Ułatwienia dostępu
Wysoki kontrast
Back to Top
0%